Riverside Band
Muzyka

Riverside – z cyklu cudze chwalicie… posłuchaj

Ahoj! jakby powiedzieli Czesi, no to zaczynamy… Najtrudniej napisać coś na początek, ale ponoć zacząć coś robić to już połowa sukcesu. Muzyka to coś, co oddziałuje mocno na każdego człowieka w mniejszym lub w większym stopniu. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo muzykalni jesteśmy. Nucimy sobie pod prysznicem, w drodze do pracy słuchamy radia, podczas wykonywania różnych czynności w tle również towarzyszą nam dźwięki. Umila nam życie i sprawia, że staje się ono barwniejsze każdego dnia. Nie całkiem przypadkiem mój pierwszy wpis dotyczy właśnie muzyki. Ostatnio zauważyłem, że poświęcam bardzo mało czasu na słuchanie moich ulubionych utworów, a także na odkrywanie nowych, nieznanych jeszcze mi brzmień. Chciałbym to zmienić, ponieważ istnieje wiele piękna zapisanego w dźwiękach, z którego nie chcę rezygnować. Oczywiście wiadomo, że każdy ma swój gust. Chciałbym się dzielić z Wami tym, co w muzyce podoba mi się najbardziej. Mnie ostatnio towarzyszy Riverside.

Riverside – kto, co?

Tytuł tego wpisu również nie jest przypadkowy. Mianowice cudze chwalimy, swego nie znamy. Riverside to polska grupa grająca progresywny rock lub, jak to w jednym z wywiadów wokalista zespołu, czyli Mariusz Duda określił, band grający muzykę z pogranicza melodyjnego. W naszym rodzimym kraju zespół ten co prawda doczekał się pokaźnego grona wiernych słuchaczy. Dziwnym trafem jednak Riverside dużo bardziej znany jest właśnie za granicą. To bardzo niesprawiedliwe, gdyż chłopaki tworzą cudowną muzykę, którą warto mieć w swojej playliście. Samą kapelę osobiście polecił mi znajomy, który obudził we mnie miłość do prog rocka.

Riverside – Second Life Syndrome

Second Life Syndrome to utwór, który z początku nie jest lekki w odbiorze. Można to uzasadnić chociażby tym, że track trwa prawie 16 minut. Jest on podzielony na dwie osobne części, które jednak w moim osobistym odczuciu łączą wątek dwóch różnych postaw jednej i tej samej osoby. Wydaje się być smutny, aczkolwiek napawa optymizmem. Być może motywuje do zmian ludzi, którzy tkwią w czymś co ich męczy? Muzycznie mistrzostwo. Wokal Mariusza, ilość przeplatających się dźwięków oraz melodyjność utworu sprawia, że podczas odsłuchu czuję się, jakbym był częścią czegoś wielkiego. Czuję się po prostu dobrze. Szczerze polecam Riverside miłośnikom rocka trochę w innym wydaniu. Do tego bandu jeszcze wrócę i to na pewno nie raz, a tymczasem zapraszam do odsłuchu.

Podobało się? Pierwszy wpis w kategorii muzyka za nami 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *